Wywiad z Miłoszem

Czas czytania artykułu: 2 minuty
by Adam
14.11.2019

Poznajcie Miłosza z R&D, który podjął decyzję o złożeniu aplikacji na jedno z naszych stanowisk. Jak wyglądały jego początki? Co sprawia mu największą radość w pracy? Co mógłby doradzić swoim rówieśnikom? Wywiad przeprowadził Adam – specjalista ds. rekrutacji.

Adam: Jak to się stało, że trafiłeś do DGS?
Miłosz:
W 2017 roku podjąłem decyzję o przejściu ze studiów dziennych na zaoczne. Wcześniej miałem za sobą pierwsze doświadczenia zawodowe, głównie praktyki, ale nie miałem w tamtym okresie zatrudnienia. Byłem typowym studentem. Wiedziałem, że R&D to rozwój, perspektywa robienia czegoś nowego oraz ciekawego i to mnie zmotywowało. Stwierdziłem, że zaryzykuję.

Dlaczego miało by to być ryzyko? Sądziłem, że skoro jestem studentem to mogę sobie nie poradzić, mając na uwadze zarówno ówczesny stan mojej wiedzy jak i tempo nauki, którego się spodziewałem w pracy.

Co zaważyło o tym, że jednak się przełamałeś?
Było w tym trochę ryzyka, ale pomyślałem, że skoro inni dają radę, to i ja sobie poradzę. Okazało się, że było to bardzo dobre rozwiązanie i moje obawy były nietrafione.

Jakie były Twoje wrażenia podczas rekrutacji?
Byłem pozytywnie zaskoczony, ponieważ rozmawiano ze mną po partnersku, opowiedzieliście o firmie i pokazaliście mi później stanowisko pracy. Okazało się również, że nie wymagacie rzeczy niemożliwych. Wiedza, którą zdobyłem do tej pory, okazała się dobrą podstawą do tego, aby rozpocząć pracę w zespole, co mnie mocno uspokoiło.

Jak wspominasz pierwszy dzień pracy?
W pierwszy dzień pracy byłem mocno zestresowany, ale życzliwość osób, które tu spotkałem bardzo pozytywnie mnie uderzyła. I to trwa do dzisiaj. Nie musiałem pytać o pomoc, dostałem wiedzę i narzędzia. Miałem również możliwość skorzystania z pewnej elastyczności w kwestii godzin pracy.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Ogólnie mówiąc atmosferę - wszyscy siebie rozumiemy, jesteśmy życzliwi i jako zespół wspieramy się na co dzień, przez to często podczas wykonywania codziennych obowiązków panuje wesoły nastrój. W kwestii zadań, to robię to na czym najbardziej mi zależało. Ciągle rozwijam się wraz z powiększaniem się działu i nowymi produktami.

Co zmieniło w Tobie doświadczenie w pracy w R&D?

Jestem dziś ukierunkowany, bo miałem możliwość poznać różne obszary R&D. Często też mam możliwość rozmowy z moim menagerem. Dzięki temu wspólnie podjęliśmy decyzję o moim dalszym rozwoju w obszarze, który mnie najbardziej interesuje. W moim przypadku są to obszary elektroniki związane z łącznością bezprzewodową. Ponadto, mam już ogromne doświadczenie w pracy z różnymi ludźmi, w tym w środowisku międzynarodowym, w którym praktykuję angielski. Nauczyłem się, że kluczem do sukcesu we współpracy jest zrozumienie wzajemnych oczekiwań. Czuję się też dużo odważniejszy i pewniejszy siebie.

A od strony technicznej?
Odkryłem nowe możliwości aparatur znanych mi ze studiów. Poznałem też nowe narzędzia jak komora GTEM, czy generator ESD. Dzięki temu ostatniemu piszę pracę dyplomową o wyładowaniach elektrostatycznych. Testy ESD są jednym z najdłuższych wykonywanych w naszym laboratorium, natomiast to co można odkryć w zjawiskach, które zachodzą podczas badań, zainspirowały mnie do napisania pracy dyplomowej na ten temat. Wyobraź sobie, że jedno wyładowanie elektrostatyczne potrafi wywołać sygnał wyjściowy z aparatu o wartości około 130 decybeli, a więc ma to ogromne przełożenie dla użytkowników naszych produktów i dlatego jest to tak ważne.

Co poradziłbyś przyszłym kandydatom?
Przede wszystkim nie wątpić w siebie i mieć odwagę do złożenia aplikacji. Dać sobie szansę na rozmowę z ludźmi, którzy tam pracują i wtedy zweryfikować swoje wątpliwości. Zostając w domu nigdy tego nie uczynimy. Trzeba spróbować i dać sobie szansę do czego gorąco zachęcam.

O autorze

Adam
Adam, Starszy specjalista ds. rekrutacji
Jestem w Demant od czerwca 2016. W HR zajmuję się głównie rekrutacjami. Motywację do mojej pracy czerpię z jej różnorodności i możliwość kontaktu z najlepszymi menedżerami i specjalistami.